UWAGA !

Proszę o NIENOMINOWANIE MNIE DO KONKURSÓW Bardzo dziękuję, jeśli chciałaś/eś akurat wybrać mój blog. Bardzo się cieszę jednak proszę o wysłuchanie mojej prośby.

sobota, 2 listopada 2013

1. Życie

Ostrzegam że pierwszy rozdział raczej bardziej taki opisowy. :))
---------------------------------------------------------

*

   Idąc ulicami Nowego Yorku w stronę przystanku rozmyślałem nad moim życiem. Czy to wszystko ma sens? Co ja mówię. To zawsze ma sens! Całe życie zostawiony na pastwę losu. muszę radzić sobie z moim życiem i własnymi problemami. Sypianie z innymi dziewczynami na imprezach i palenie trawki też nie jest zbyt idealnym dodatkiem do mojego życia, ale takie już są moje przyzwyczajenia. autobusami jeżdżę "na gapę", na imprezy wchodzę po to by się zabawić (kimś). Każdego dnia myślę o tym jak mam zakończyć ten cały burdel i posprzątać porozrzucane klocuszki mojego życia na planszy świata. Okłamuje swoją rodzinę, by zarabiać na życie. Mama pracuje gdzie tylko może a ja jako jeden z synów i jako drugi dorosły w tym domu muszę jej pomóc. nie potrafię spojrzeć jej w oczy i powiedzieć szczerze " tak mamo. zakończę to wszystko. " mimo tego jak bardzo chciałbym to nie mogę. Okłamuje ich każdego dnia, mimo że mamie nigdy nie mówiłem ona doskonale wie jak jest na prawdę , może nie ze wszystkimi szczegółami ale z ogólnymi sprawami ma pojecie. Niestety ..  
   
Wsiadłem do autobusu i zająłem wolne miejsce na końcu pojazdu, rozglądając się za facetem od sprawdzania biletów. Jechałem wzrokiem po całym autobusie gdy zauważyłem dziewczynę spoglądającą na mnie. Gdy na nią popatrzyłem szybko odwróciła wzrok zasłaniając się włosami. uśmiechnąłem i zaśmiałem się pod nosem. Jechałem jak zwykle "na gapę" bez biletu, ale nie miałem dużo obaw. Zazwyczaj udało mi się przemknąć nie postrzeżenie z moim szczęściem. Nagle podszedł do mnie facet.
- Bilecik pan ma?
Zapytał, a ja momentalnie popatrzyłem na niego jak na idiotę. chyba sobie żartuje.. pff ! Chyba zrozumiał moje spojrzenie bo od razu otworzył ponownie usta. 
- Rozumiem że nie. więc dowód po proszę i mandat jak już tradycją. 
- mhm.
Po chwili zastanowienia mruknąłem cicho. Przeszukując kieszenie w kurtce wyjąłem dowód. już miałem mu go podać gdy ten udał się w kierunku małej bójki . Autobus stanął a ja bez zastananowienia wybiegłem spoglądając kątem oka na mężczyznę próbującego rozdzielić bijącą się młodzież.

Biegnąc jeszcze kawałek zwalniałem tempo oglądając się do tyłu gdy wpadłem na dziewczynę. 
Odwróciłem szybko głowę i spojrzałem na nią. 
- Jejuś. przepraszam. ja nie chciałam, tzn.. nie zauważyłam cię.. no i ..  - zaczęła się nerwowo tłumaczyć patrząc na mnie przerażona. 
- Nie .. to ja przepraszam. Nic się nie stało. Nie zauważyłem cie i.. no wpadłem na ciebie.
Zaśmiałem się niezręcznie po czym uśmiechnąłem się lekko co lekko zawstydzona odwzajemniła. 
Ach.. tak działasz na dziewczyny Justin .. !^^ 
- to ja już pójdę.
Powiedziała po chwili niezręcznej ciszy. wyminęła mnie bokiem i odeszła trzymając ręce skrzyżowane na piersi. Odprowadziłem ją wzrokiem.
hah.. serio Bieber ? na romantyzmy ci się zebrało ? Och .. cicho.
Uciszyłem sam siebie .. to chore. Boże. Ja. Jestem chory.
Zaśmiałem się sam do siebie po czym poszedłem dalej.
Tak. to od dziś zmienię całe życie. wiem to. a przy najmniej będę się starał zmienić.

*

  Po powrocie do domu przywitałem się wchodząc do kuchni.
- Cześć młoda. - zwróciłem się do siostry siedzącej przy stole. 
- Justin ! - rzuciła mi się na szyje.
Zakręciłem ja lekko wokół siebie i odstawiłem na miejsce.
Uwielbiam moją młodszą siostrę. czasem mnie strasznie denerwuje ale jednak w znacznej części ją kocham. Ma już 15 lat i nie mogę pomyśleć że jakiś idiota kiedyś mi ją zabierze i to on zacznie się nią opiekować i sprawiać że zawsze w każdym stopniu będzie szczęśliwa. Taka kolej życia.. niestety.
- Hej mamuś.
Musnąłem jej policzek na co ta się tylko uśmiechnęła.
Usiadłem na przeciwko mojego brata.
- Cześć Jaxo. Jak tam w szkole ?
Jak on szybko rośnie. niedługo on będzie głową rodziny która zastąpi mnie. Niestety.
Kolejna kolej rzeczy która przychodzi razem z życiem. Tylko czy ja kiedykolwiek stąd odejdę? Czy już zawsze będę się nimi opiekował i po prostu będę tutaj. Tu. Tu, gdzie moje miejsce przy rodzinie gdy .. nie ma taty.
Niestety. Zostałem z tym wszystkim sam razem z mamą.

Zamknąłem za sobą drzwi wchodząc w głąb swojego pokoju.
Założyłem na uszy słuchawki odpływając w swój świat.

*

Obudził mnie piękny zapach naleśników. Mm.. kocham je! A szczególnie te mojej mamy. Przeciągnąłem się na łóżku jeszcze przez chwilę i odruchowo spojrzałem na wyświetlacz telefonu. 
" 1 nieodebrana wiadomość od : Nick " 
Kliknąłem aby przeczytać esemesa.
" Przyjdź do parku czekamy z resztą " 
" ok " 
Odpisałem wystukując palcami literki. Założyłem spodnie i udałem się do łazienki. Umyłem szybko zęby i wyszedłem kierując się zapachem pysznych naleśników.
- Cześć. - Powiedziałem do wszystkich uśmiechając się. 
- Siadaj zaraz będą kolejne - z uśmiechem od powiedziała kobieta 
- Justin .. Mógłbyś się chociaż ubrać ! - wyrzuciła ręce w powietrze Jazmyn. 
- A co ? Nagi może stoję ? - od powiedziałem dodając nutki ironii na co Jazy pokiwała z dezaprobata głową. 
- W zasadzie to w połowie tak! Koszulkę mógłbyś założyć .. nie wszyscy chcą widzieć twoje ciało. 
- Jakoś tylko tobie to przeszkadza. 
- Dzieciaki .. cicho już. - Przerwała nam mama naszą rozmowę typu "brat, siostra, złe połączenie" . 
Naleśniki wylądowały na talerzu przed moim nosem. Polałem je syropem klonowym i zacząłem jeść. 
- Pycha.. Mamo ! Jak będę miał już żonę .. masz ją nauczyć robić te naleśniki perfekcyjnie! Obiecaj mi to! -zaśmiałem się na co mama tylko westchnęła. 
- Tylko czy ty kiedyś się ustatkujesz.. - westchnęła cicho. 
Zignorowałem tą małą uwagę. Spojrzałem tylko na  nią i wróciłem do jedzenia. 
- Dziękuje. Toja idę! - odszedłem od stołu zakładając buty. 
- Cześć ! - Usłyszałem stłumiony dźwięk już z za zamkniętych drzwi. 

- Siema stary. - Podszedł do mnie Nick przytulając mnie po bratersku z podającą mi dłonią. 
Odwzajemniłem uścisk i przywitałem się z resztą. 
Nasza grupka składa się z paru osób. Ja, Nick, Mike, Eva i Lilly.
Lilly zawsze czuła coś więcej do Nicka. Wiedziałem o tym i to ja zawsze pomagałem jej w zbliżeniu się do niego. był ze mnie taki mały szpieg - "pomocnik" . 
Dziewczyna była ładna, zgrabna i z charakteru tez genialna. ale mnie nie ciągnęło do niej. Chociaż była dla mnie jak siostra. To jedyne głębsze uczucie jakie do niej rodziłem. 
Nie oglądałem się zazwyczaj za dziewczynami do stałego związku. Wolałem jednorazowe przygody. Zaspokajałem swoje potrzeby i tylko do tego potrzebne były mi dziewczyny. 
To mniej więcej tyle o Lilly. 

Eva nie była brzydka ale nie była też piękna z buźki. za to jej ciało zwalało z nóg. Również lubiła jednorazowe przygody. 

Nick natomiast nie zbyt podzielał nasze zdania. on był zupełnie już innym typem. Typ.. ym.. "Samotnika" 
nikt mu do niczego nie potrzebny. nie mam nikogo na "ogonie" jestem wolny i szczęśliwy. Tak .. to coś takiego. Jedyne na czym mu zależało to rodzina  przyjaciele. podobnie do mnie. 

A Mike? Mike znów wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia. Ta.. porypany koleś.
Szukał tej jedynej. ale mimo tego był naprawdę spoko kolesiem.

Natomiast ja ? Ja bawiłem się każdym prócz przyjaciół i rodziny. Oni byli moim powodem do życia.

To chyba o naszej całej paczce. W takim szybkim skrócie. reszty dowiecie się po samym ich zachowaniu.
Ogółem wszyscy są godni zachowania. jesteśmy jednym rodzeństwem ale ja jednak trzymam najbliższą więź z Nickiem. Pomagał mi w najtrudniejszych sytuacjach.

- To co dzisiaj planujemy? - wyrwał nagle Nick. - Jakieś głębsze przemyślenia?
Wszyscy spojrzeli na mnie. Ja jednak musiałem odrobić "zaległą robotę".
- Na mnie nie patrzcie. Musze się zająć starymi sprawami.

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział , ;) czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie podoba mi sie chcociaż to początek ! Dodasz bohaterów ? Ja myśle że fajnie by było gdyby bohaterką była Lily Collins albo Ariana Grande albo Barbara Palvin ale najlepiej Lily !

    OdpowiedzUsuń
  3. kochaaaana, rozdzialik wspaniały :)
    kiedy umieszczę u siebie gadżet z "waszymi ff" twoje znajdzie się tam jako pierwsze.
    jesteś w tym naprawdę dobra, jak się bardziej rozkręcisz będziesz wspaniała.
    nie mam żadnych zastrzeżeń stylistycznych ani językowych.
    innymi słowy WSZYSTKO NA 1O

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste zapraszam do mnie http://we-aim-to-death.blogspot.com/ ... i jak możesz roześlij dalej jestem nowa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęciłaś/eś moment by sprawić mi ogromną radość. :'))